Zobacz: Trudne dzieciństwo przyczyną alkoholizmu. Fazy rozwoju alkoholizmu Wyróżnia się cztery fazy rozwoju alkoholizmu. Faza wstępna alkoholizmu - przed alkoholowa: picie w celu utrzymania równowagi, dochodzi do uzależnienia psychicznego, wzrost tolerancji na alkohol, z reguły nie upija się, ma zachowaną kontrolę nad piciem. Omawianie Twoich obaw różni się od interwencji. Interwencja wymaga już większego zaangażowania niż tylko sama rozmowa z alkoholikiem o leczeniu. Zazwyczaj obejmuje plan działania, przedstawianie konsekwencji, pokazanie dostępnych opcji leczenia jak np. wszywki alkoholowej lub terapii. Zazwyczaj następuje opór z przyjęciem pomocy. Mój tata ma 46 lat, jest alkoholikiem. Nie pije już od 10 lat. Na początku chodził na spotkania AA i na jakieś wizyty u psychologa, potem z tego zrezygnował. Przez te 10 lat był czysty jak łza, lecz teraz, co jakiś czas zdarza mu się popijać. Dla mnie najbardziej zadziwiające jest to, że on upiera się, że nic nie pije!! Nie bez powodu mówi się, że życie z alkoholikiem to jedna wielka niewiadoma. Nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co się wydarzy, a do tego dochodzi nieustanny lęk. Każdego dnia marzymy, aby nasz partner, matka czy ojciec przestał w końcu pić, a w efekcie otrzymujemy zapewnienia, że nigdy więcej nie sięgnie po alkohol. . Czy nieustannie zdarza Ci się rezygnować z własnych potrzeb na rzecz cudzych? Czy przyjmujesz cudze winy na siebie? Czy łapiesz się na tym, że wciąż coś poprawiasz i naprawiasz? Czy szukasz u innych potwierdzenia swojej wartości? Czy wciąż przepełnia Cię strach i dziwne napięcie, choć nic takiego się nie dzieje? Jeśli odnajdujesz siebie w tym, o co pytam i dorastałaś w rodzinie alkoholowej, to zapewne mierzysz się z czymś od czego wciąż próbujesz uciec, a to i tak nieustannie Cię dopada. Jednak Twoje życie nie muszą przepełniać przeszłe schematy. Mimo, że przeszłość wchodzi z brudnymi buciorami do Twojego życia, to Ty nie musisz być swoją przeszłością. Bowiem masz prawo zacząć inne życie… Dorastanie w rodzinnie alkoholowej jest ogromnie obciążające. Odciska ono głębokie piętno na psychice człowieka. Jest jak kod, który próbujemy rozszyfrować, a i tak niejednokrotnie mu ulegamy. Dlatego gdy na stronie Wydawnictwa Feeria pojawiła się książka „Wyrosnąć z DDA. Wsparcie dla dorosłych córek alkoholików” autorstwa Roberta (link do książki >TUTAJ<) uznałam, że przyszedł najwyższy czas, abym i ja odniosła się do kwestii DDA. A przyznaję, że bardzo długo ten temat odkładałam na bok, choć wielokrotnie byłam o niego proszona. Moja bierność była spowodowana tym, że do tej pory nie trafiłam na taką książkę, której autor z pokorą odniósłby się do DDA. Zaś Robert to uczynił. Jego słowa są mi najbliższe, dlatego dzisiaj przychodzę nie tylko z poleceniem wspomnianej książki, ale również z tym, jak uwolnić się od przeszłości, która nieświadomie wdziera się do teraźniejszości i tym samym odciska swoje piętno na przyszłości. Zanim przejdę do konkretów, to czuję się w obowiązku wyjaśnić, że autor ma na swoim koncie wiele innych publikacji, które oparł na badaniach naukowych. Jest także współzałożycielem amerykańskiego Towarzystwa na rzecz Dzieci Alkoholików. Zaś dzisiaj polecana przeze mnie książka powstała w uznaniu dla kobiet, które wielokrotnie dzieliły się z nim swoimi przemyślenia dotyczącymi pełnionych ról, w które wchodziły pod wpływem przeszłych schematów. Robert postanowił na podstawie badań przyjrzeć się temu bliżej. Ja również odniosę się do kobiet i mam nadzieję, że niebawem uda mi się napisać artykuł dla płci męskiej. Jednak dzisiaj – moje Kochane Kobietki – będę pochylać ku Wam… Jak zachowują się dorosłe córki alkoholików? Nie ma jednego i tego samego wzorca postępowania, które można by było przypisać dorosłym córkom. Bowiem nie wszystkie „dorosłe córki alkoholików” są obciążone takim samym dziedzictwem czy borykają się z tymi samymi problemami. Co istotne, nie każdą córkę, która dorastała w rodzinie z problemem alkoholowym możemy nazwać „dorosłą córką alkoholika”. Ta kwestia dotyczy również każdego innego człowieka, który wyszedł z domu, w którym istniał problem alkoholowy. Nie możemy i nie mamy takiego prawa, aby naznaczać ludzi i nalepiać im łatki, które nijak mają się do ich życia. Jest to bardzo krzywdzące i sama jestem od tego bardzo daleka. Jak to słusznie podkreślił autor wyżej wspomnianej książki: „Dość mam już słuchania wykładów czy czytania książek i artykułów o dorosłych „dzieciach alkoholików” pisanych tak, jakbyśmy byli najbardziej pokręconymi, dysfunkcyjnymi ludźmi, jakich nosi Ziemia. Nie wiem jak ty, ale ja nigdy nie spotkałem dorosłego dziecka, które nie uważa, że potrafi przetrwać niemal wszystko. Tak, życie „dorosłych dzieci alkoholików” jest pełne cierpienia. Jeśli jednak dokładnie się sobie przyjrzysz, uznasz, że masz wiele umiejętności i duży potencjał.” Zatem warte jest odniesienie się do samego siebie pod takim kątem, aby bardziej zrozumieć siebie i powielane schematy. I tu nasuwa się kolejna myśl, że nie sam alkohol jest problemem. Nie tylko dorastanie w rodzinie alkoholowej wiąże się z pewnymi, destrukcyjnymi schematami. Bowiem wśród nas żyje wielu „dorosłych dzieci”, które opuściły dom, który był przepełniony dysfunkcjami. Tak więc, bardzo duże znaczenie ma to, co działo się w samym domu, czyli między innymi jakie panowały w nim zachowania i style rodzicielskie. Dla dziecka ważne jest to, jak bardzo rodzic uzależniony od alkoholu mimo wszystko próbuje być rodzicem. Być może miałaś rodzica, który starał się dobrze pełnić swoją rolę, ale nie umiał wyrwać się z uzależnienia alkoholowego. Albo mogłaś mieć takiego rodzica, który był kontrolujący lub ignorujący i nie stronił od alkoholu. Nie wszyscy rodzice wykazują takie same zachowania, czy takie same style rodzicielstwa. Zgodnie z przeprowadzonymi badaniami Robert wskazuje: „Trzydzieści jeden procent dorosłych córek doznało w dzieciństwie przemocy fizycznej, 19 procent było ofiarami przemocy seksualnej, a 38 procent było świadkami przemocy małżeńskiej w swych rodzinach. Odsetki te były trzy do czterech razy wyższe niż w rodzinach niemających problemu alkoholowego. Córki, które doświadczyły nie tylko alkoholizmu rodziców, lecz również przemocy, ucierpiały w większym stopniu i inaczej niż dzieci nieagresywnych alkoholików.” Następnie, ważne jest również to w jakim wieku było dziecko, kiedy pojawił się problem alkoholowy w domu. Bowiem problem alkoholowy nie musi być od zawsze w określonym domu. Może pojawić się w różnych fazach rozwoju dziecka i inaczej na niego wpływać. Dlatego wielokrotnie jest tak, że rodzeństwo inaczej przedstawia, to co działo się w domu i jaki wpływ na nich to miało. Ty sama możesz nosić w sobie zarówno pozytywne i negatywne wspomnienia. Nie można też zapomnieć o tym, że pewne znaczenie ma to, kto pił – czy była to matka, czy ojciec, a może oboje rodziców. Co kolejno miało swój wpływ na kształtowanie się więzi, która z każdym rodzicem może być inna. Nie możemy też zapomnieć o udziale innych osób. Jak się okazuje wpływ z zewnątrz ma znaczenie. Bowiem to, czy miałaś w swoim otoczeniu jakieś osoby, które służyły Ci pomocą ma swój udział w tym, jak dzisiaj sobie rodzisz. Jak się okazuje wszystko ma znaczenie. To co powyżej miesza się ze sobą i wpływa na to, co wyniosłaś z domu. Jako dziecko próbowałaś jak tylko mogłaś przystosować się do swojej rodziny. Próbowałaś za wszelką cenę być kochaną, ale to uczucie było rzadkie, pokrzywione, lub wcale go nie było. Wypełniałaś pewne zadania, które miały być pomocne, ale nie zawsze takie były. Natomiast to wszystko przyczyniło się do tego, co dzisiaj czujesz, jak o sobie myślisz i jakie schematy powielasz… Czy jestem DDA? Jeśli nosisz w sobie niepewność co do tego, czy możesz określić siebie jako „dorosłą córkę alkoholika”, to proszę spróbuj odpowiedź na kilka pytań, które autor umieścił w książce „Wyrosnąć z DDA”. Oto one:„ Czy kiedy dorastałaś, po cichu czułaś, że jesteś inna od reszty dziewczynek? Czy nadal czujesz się inna jako kobieta? Czy jesteś typem dorosłej córki, u której występuje wiele nierozwiązanych problemów z dzieciństwa? Czy masz poczucie, że czegoś w twoim życiu brakuje, ale nie wiesz, co to jest? Czy jesteś ogromnie kompetentna w pewnych obszarach życia, ale w innych czujesz się całkiem bezradna? Czy masz problemy w związkach i zawsze ciągnie cię do niewłaściwych osób? Czy starasz się ukrywać niskie poczucie własnej wartości? Udzielane przez ciebie odpowiedzi zależą od twojego dzieciństwa, od tego, jak głęboko na ciebie wpłynęło, jak radzisz sobie w dorosłym życiu oraz jak dobrze rozumiesz siebie i swoje pragnienie ozdrowienia. Wszystkie te pytania i odpowiedzi mogą brzmieć dezorientująco, zwłaszcza jeżeli uważasz, że twoje dzieciństwo jest już za tobą i obecnie nie ma na ciebie wpływu. Czy doświadczasz dzisiaj pewnych problemów, ale nie jesteś pewna, skąd się one biorą? Czy naprawdę różnisz się od innych kobiet lub innych dorosłych córek?” Oddaj się krótkiej refleksji jeśli tego potrzebujesz, i co najważniejsze pamiętaj, że nie musisz zmieniać swojego życia jeśli tego nie chcesz. Jednak jeśli Twoje dzieciństwo było przepełnione lękiem i zmartwieniami dotyczącymi tego, co dzieje się w domu, to wiedz, że masz prawo do zmiany, która uwolni Cię od tego, co wybrzmiało w Twoich myślach pod wpływem powyższych pytań. Tak więc, jeśli w dzieciństwie niepokoiłaś się o zdrowie pijącego rodzica; nosiłaś w sobie strach i złość z powodu nieprzewidywalności, która panowała w domu; martwiłaś się ciągłymi konfliktami rodziców; czułaś się winna temu, że rodzic/rodzice piją; bałaś się zachowania rodzica, który nie stronił od przemocy; myślałaś, że nieustannie musisz zasłużyć na miłość rodzicielską, to zauważ jak pod wpływem tych trudnych sytuacji kształtujesz swoje obecne życie. Wiedz, że możesz też nosić w sobie mieszane uczucia do swojej przeszłości. Możesz przypominać sobie dobre i złe chwile. Możesz przypominać sobie, jak Twój rodzic kochał, jak i bardzo Cię nienawidził. Jednak pamiętać, że w rodzinach alkoholowych, podobnie jak w innych dysfunkcyjnych domach, negatywne zachowania zwykle przeważają nad pozytywnymi. Miej proszę to na uwadze. A teraz jeśli potrzebujesz zmiany, to uczyń ją tylko dla siebie. Jakie schematy wkradają się do życia dorosłych córek alkoholików? Zmiana jest bliska. Jednak wiele dorosłych córek nie wie, co ma zmienić – nad czym ma popracować, aby odmienić swoje życie. Powielane negatywne schematy bywają tak bardzo zakamuflowane, że trudno jest je nazwać i określić. Bardzo często też się ze sobą mieszają, co jeszcze bardziej utrudnia ich odkrycie. Dlatego teraz przedstawię kilka schematów zachowań, w których możliwe, że odnajdziesz siebie. Przypatrz się każdej roli, bowiem możesz odszukać siebie nie tylko w jednym, ale w kilku schematach. Zanim jednak to zrobisz, proszę pamiętaj, że każdy typ ma swoje pozytywne i negatywne następstwa. Kluczem do ozdrowienia jest przepracowanie tych negatywnych cech i obracanie ich w zalety, tak aby dojść do tego, co będzie sprzyjało Twojej wewnętrznej odporności. Pamiętaj też, że nie wszystkie zachowania możesz przypisać temu, że jesteś „dorosłą córką alkoholika”. Pewne schematy mogły wykształcić się w Tobie już gdy byłaś osobą dorosłą. Mimo wszystko wiedz, że wszystkie negatywne schematy możesz zmienić i przepracować. Czy jesteś gotowa odszukać siebie? Jeśli tak, to przypatrz się poniższym rolom i sprawdź, czy występują i one w Twoim życiu. Oto one: MISTRZYNI SKUTECZNOŚCI Będąc w tym schemacie za wszelką cenę dążysz do tego, aby być zewnętrznie jak najbardziej skuteczna. Ludzie rozpoznają Cię po dokonaniach. Uważasz, że stanowisz tylko wtedy jakąś wartość, gdy Twoje postępowanie jest skuteczne, czyli cokolwiek warte. W relacjach chcesz mieć wszystko pod kontrolą i zwykle w tym celu jesteś gotowa wykonywać więcej zadań, niż na Ciebie przypada. Pilnujesz i kontrolujesz, a silnie poczucie, że tylko doskonałe rzeczy warte są uznania nie pozwalają Ci osiągnąć wewnętrznego spokoju. Propozycje autora na przepracowanie tego schematu:„ rozwinąć w sobie wewnętrzny zmysł weryfikacji siebie, nauczyć się mówić „nie” sobie i innym, znaleźć czas dla siebie, nauczyć się odprężać i wyhamowywać, nauczyć się cenić siebie.” TRIANGULATORKA Ten schemat nakazuje Ci zawsze nie podchodzić do spraw czy ludzi w bezpośredni sposób. Nieustannie doszukujesz się powodów napotkanych trudności tam gdzie ich nie można znaleźć. Zawsze znajdziesz jakieś wytłumaczenie, na przykład: winę za kłótnie przerzucisz na złą pogodę. Nie potrafisz przyjąć odpowiedzialności za to, co czujesz i jak się zachowujesz. Często przerzucasz błędy na kogoś lub coś innego i tym samym jeszcze bardziej pogrążasz się w swoich krzywdach. Propozycje autora na przepracowanie tego schematu:„ nauczyć się brać odpowiedzialność za swoje postępowanie, opanować stosowne sposoby radzenia sobie z gniewem i wyrażania go, nauczyć się bezpośredniej komunikacji, nauczyć się korzystania z alternatywnych sposobów opanowywania stresu.” BIERNA W tym schemacie zachowujesz pasywność. Jesteś bierna i wycofana. Zwykle godzisz się na wszystko, co Cię spotyka. Jesteś jakby widzem swojego życia. Nie podejmujesz żadnej kontroli nad nim. Będąc pod wpływem tego schematu czujesz się nieważna – masz poczucie, że Twoje pragnienia się w ogóle nie liczą. W kryzysie często opuszcza Cię wszelka nadzieja. Zaś w relacjach bardzo często tolerujesz całe mnóstwo niestosownych zachowań. Jesteś zawsze gotowa schodzić na drugi plan, aby tylko było lepiej – mimo, że lepiej nie jest. Propozycje autora na przepracowanie tego schematu:„ nauczyć się zadbać w pierwszej kolejności o siebie, podejmować działania podnoszące poczucie własnej wartości, nauczyć się odczuwania satysfakcji z siebie, nauczyć się akceptacji przyjaznych gestów otoczenia w stosunku do siebie, skończyć z nierobieniem – zacząć działać.” UKIERUNKOWANA NA INNYCH Będąc w tym schemacie zawsze myślisz o innych, o ich potrzebach. Nigdy zaś o sobie. Zawsze realizujesz czyjeś pragnienia, tak jakby od tego zależało Twoje szczęście, którego i tak nie ma. W dużym stopniu uzależniasz swoje postępowanie od opinii otoczenia. W celu uzyskania akceptacji robisz wszystko czego chcą inni. Patrząc w lustro odnajdujesz w nim swoje odbicie nie takie, jak sama siebie widzisz, ale jak w Twoim przekonaniu jesteś postrzegana przez innych. Zaś Twoje motywy często podyktowane są strachem przed odrzuceniem i porzuceniem. Propozycje autora na przepracowanie tego schematu:„ nauczyć się rozpoznawać, co odpowiada Tobie, wyzwolić się spod kontroli innych, nauczyć się wyrażania swoich potrzeb i sądów, zyskać poczucie siebie i wyznaczyć granice, zacząć robić to, co chce się robić.” UNIKAJĄCA KONFILKTÓW Osoba będąca w tym schemacie zawsze jest gotowa, by wszystkim pomagać. A dlaczego to robi? Bo dzięki zaangażowaniu się w rozwiązywanie cudzych problemów unika konfrontacji ze swoimi. Paradoks polega na tym, że największym nieuświadomionym pragnieniem jest uniknięcie konieczności zmierzenia się z konfliktami w własnym życiu. Tak więc, w relacjach unikasz konfliktów, co sprzyja byciu wykorzystaną. Nieproporcjonalnie angażujesz się w problemy drugiej strony relacji i zrobisz niemal wszystko, aby zapobiec konfliktowi. Często też minimalizujesz znaczenie kłótni, wypierając go albo unikając podjęcia działań mających na celu rozwiązanie danego problemu. Zaś gdy się już pojawi czujesz się odpowiedzialna, aby go sama rozwiązać i przyjąć na swoje barki cały ciężar, który jest związany z określoną sytuacją. Dlatego w swoich związkach często ugłaskujesz innych, i zwykle nisko oceniasz własną wartość. Niestety nie masz też dobrego zdania o sobie i w konsekwencji trudno jest Ci przyjmować dobre opinie innych na swój temat. Propozycje autora na przepracowanie tego schematu:„ poznać własne problemy i się nimi zająć, zaprzestać brania na siebie cudzych kłopotów, nauczyć się akceptować troskę ze strony innych, nauczyć się odróżniać pomaganie komuś od przyjmowania na siebie odpowiedzialności za rozwiązanie jego problemów, nauczyć się przyjmować pomoc od innych.” HIPERDOJRZAŁA Będąc w tym schemacie traktujesz wszystkich i wszystko bardzo poważnie. Nieustannie trzymasz swoje emocje na wodzy. Z trudem się także rozluźniasz i bawisz. Jako hiperdojrzałą córkę cechuje Cię to jak o sobie myślisz. Jesteś powściągliwa i kontrolująca swoje emocje, a wszystko dlatego, aby zawsze być przygotowaną na wszelkie niedogodności. Nie tylko zachowujesz się bardzo poważnie, ale równie poważnie traktujesz wszystko, co robisz. W tym schemacie jesteś „wiecznym rodzicem”. Ponadto ludzie, którzy nie podchodzą do wszystkiego równie poważnie jak Ty, mogą Cię frustrować. Brakuje Ci swobodności i wolności. Często też mylisz intelektualny sarkazm z humorem. Zaś w relacjach jesteś z reguły narażona na przeciążenie i emocjonalne wyczerpanie. Propozycje autora na przepracowanie tego schematu:„ nauczyć się odprężać i dobrze bawić, pozwolić innym na kierowanie, pozwolić sobie na wyrażanie emocji, przyjąć takie priorytety, które pozwolą zmniejszyć poczucie przeciążenia, więcej się śmiać.” ODCINAJĄCA SIĘ Ten schemat nakazuje Ci nieustannie się odcinać i to dosłownie. Pcha Cię do ucieczki i do opuszczania miejsc i ludzi, którzy sprawiają Ci pewną trudność. Rządzi Tobą pewna forma przedwczesnego zamknięcia, które pojawia się zwykle, gdy nie chcesz mieć do czynienia z czymkolwiek ani kimkolwiek, z czym/kim nie czujesz się dobrze. Twoją pierwszą reakcją jest odejście. W ten sposób pragniesz uniknąć krzywdy i cierpienia. Kiedy odcinasz się fizycznie, wierzysz, że zdołasz też odciąć się emocjonalnie, jednak to nie następuje. Dlatego wciąż coś gonisz i uciekasz. Z tego powodu prawdopodobnie przeskakujesz z jednego związku do innego. Propozycje autora na przepracowanie tego schematu:„ opanować umiejętności interpersonalne w relacjach, wypracować realistyczne pojęcie o zdrowych relacjach, rozwinąć alternatywne metody postępowania ze stresem, nauczyć się identyfikować i wyrażać swoje emocje, nauczyć się akceptować pomoc i wsparcie od innych.” ODPORNA Ten schemat służy Ci, czyli jest takim sposobem postępowania który Ci sprzyja – stanowi Twoją odporność psychiczną. Aby wyjaśnić ten schemat posłużę się słowami Robert „W wielu badaniach naukowych ustalono, że niektóre dzieci wychowujące się w skrajnie dysfunkcyjnych rodzinach stają się bardzo zdrowymi dorosłymi. Tajemnicą pozostaje dla mnie, dlaczego wszyscy konsekwentnie opisują „dorosłe dzieci alkoholików” wyłącznie w negatywnych kategoriach. Gdzie przynależą ci zdrowi i co ze zdrowymi cząstkami osobowości obecnymi u wszystkich dorosłych dzieci? Schemat odporności może rozwinąć się u dorosłych córek trojako. W pierwszej wersji „córka alkoholika” wyrasta na zdrową dorosłą osobę bez żadnej formalnej interwencji. W drugiej dorosła córka z powodzeniem przepracowuje swoje liczne zaszłości i trudne uczucia. Staje się odporna dzięki przejściu indywidualnego procesu zdrowienia. W trzeciej sytuacji dorosła córka zaczyna rozpoznawać i akceptować w sobie te cząstki, które są zdrowe i kompetentne. Pewne cząstki ciebie są wolne od urazu. W każdym z poprzednich siedmiu typów można wskazać pozytywne cechy, ponieważ pewne części ciebie są pozytywne. Co istotniejsze, masz zdolność rozwijania się dalej. (…) Ponieważ osoby odporne prezentują się zupełnie inaczej niż pozostałe typy, pomocna może być świadomość pewnych cech występujących u odpornych dorosłych córek. Nie muszą one dokonywać w sobie zmian na takiej samej zasadzie jak inne typy, ponieważ odporne dorosłe córki same ciągle się rozwijają. Ile z następujących zdrowych zachowań rozpoznajesz u siebie? Umiesz przyciągnąć i spożytkować wsparcie ze strony otaczających cię ludzi. Wypracowałaś sobie zdrowe poczucie humoru. Rozwinęłaś zrównoważone poczucie swojej autonomii. Masz swobodę towarzyską i ludzie dobrze się przy tobie czują. Jesteś gotowa identyfikować i wyrażać swoje uczucia. Potrafisz przepracować swoje problemy. Nie jesteś ani kontrolowana, ani kontrolująca. Nie żyjesz w cieniu lęku przed przeszłością, tylko w radości dnia dzisiejszego. Lubisz siebie.” Czy już wiesz, nad jakim zachowaniem chcesz popracować? Jakie zachowanie pragniesz zmienić? Co chcesz w sobie wzmocnić? Jeśli tak, to proszę uczyń to dla siebie. Odmień swoje życie. Natomiast jeśli nosisz w sobie pewną obawę, do tego, jak to zrobić, to pamiętaj, że zawsze możesz poszukać pomocy w książce „Wyrosnąć z DDA”. Możesz także przemyśleć udział w psychoterapii i co najważniejsze – pamiętaj, że nie musi to być terapia skierowana do DDA, aby wypracować zmianę do której dążysz. Tak więc, jeśli potrzebujesz spojrzeć na siebie głębiej, to śmiało uczyń to z książką „Wyrosnąć z DDA. Wsparcie dla dorosłych córek alkoholików”. Jest to niezwykła pozycja. I tak jak napisałam na początku artykułu, jest to jedna z niewielu publikacji, która odnosi się do tematu DDA z taką wielką pokorą. Gorąco polecam ją każdemu, a nade wszystko specjalistom pracującym z ludźmi. Jeśli masz chwilę, to proszę zostaw poniżej – w komentarzu kilka słów przemyśleń dotyczących tego, jak wyglądało Twoje dzieciństwo i jak dzisiaj patrzysz na swój dom rodzinny? Czekam na wieści od Ciebie. Autorka: AGNIESZKA ZBLEWSKA ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ „DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ” to e-book dla każdego, kto chce zacząć siebie kochać. To propozycja dla wszystkich którzy pragną patrzeć na siebie oczami szacunku, zrozumienia, akceptacji i wdzięczności ❤❤❤ (więcej…) CZYTAJ ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE, czyli jak pokonać wewnętrzne i zewnętrzne blokady? Istnieją takie momenty, w których z wielkim cierpieniem na duszy wątpimy w siebie. Nie czujemy się zbyt dobrze we własnej skórze, odczuwamy ucisk w gardle, nogi odmawiają posłuszeństwa, a serce zbyt szybko zaczyna bić. Człowiek sam ze sobą czuje się źle. A wszystko z powodu kulejącej pewności siebie, która daje o sobie znać, w takich momentach, które są dla nas nazbyt obciążające. Dlatego postanowiłam napisać książkę, która dokładnie zobrazuje, jak stać się pewnym siebie człowiekiem. (więcej…) CZYTAJ Źródła braku pewności siebie, czyli skąd u ludzi niskie poczucie wartości? „Źródła braku pewności siebie” to e-book dla każdego, kto chce wziąć pewność siebie w swoje ręce i podjąć decyzję, co dalej powinien z nią zrobić. To nade wszystko źródło schematów głęboko zakorzenionych w podświadomości. To prawda o tym skąd u ludzi niskie poczucie wartości, jak również o tym, co wpływało i wpływa cały czas na naszą pewność siebie. W e-booku: (więcej…) CZYTAJ TOXIC 2, jak poradzić sobie z miłością, która Cię niszczy? Toksyczna więź… Coraz bardziej świadomi, a jednak wciąż tak bardzo nieświadomi… Niestety wciąż zbyt wiele osób tkwi w toksycznych relacjach, całkowicie rujnując swoje zdrowie psychiczne. Nazbyt wiele osób wciąż nieświadomie oddaje swoje życie w ręce wampira emocjonalnego. Traci wszystko – szczęście, radość, poczucie bezpieczeństwa, spokój, swoje prawa, zdrowie i to wszystko w imię zasad, które zostały zbudowane przez toksycznego wampira. Jednak w życiu każdego z nas przychodzi taki moment w których pragniemy tylko jednego – wolności i rozumienia… Czy należysz do tych osób? (więcej…) CZYTAJ TOXIC, jak sobie radzić z osobami, które utrudniają Ci życie? Emocjonalnie wykorzystani… Emocjonalny wampir to szantażysta o wielu twarzach. Gra i wykorzystuje – owija sobie nas wokół palca i nawet nie wiemy kiedy, a już zachowujemy się tak, jak on sobie tego życzy. To nie Twoja wina!!! Emocjonalny szantażysta to cholerny manipulator – wykorzysta wszystko i wszystkich, by zdobyć to, co jest mu w danej chwili potrzebne. W nosie ma uczucia innych – najważniejsze to podbudowanie własnego ego… Najtrudniejszy moment naszego życia to ten, w którym w końcu zdajemy sobie sprawę z faktu, że ta osoba nas krzywdzi. Ciągła krytyka, obgadywanie, niedorzeczne plotki, brak szacunku, obojętność ze strony bliskich… Odczuwasz to u siebie w życiu? (więcej…) CZYTAJ CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI Sztuka perswazji to sposób na życie… Choć mylona z manipulacją, to jednak jest bardzo daleka od tego postępowania… Perswazja to sposób przekonywania do własnych racji bez wpływu na zdrowie innej osoby. Pomaga dojść do konsensusu poprzez dyskusję zainteresowanych stron nad zaistniałym problemem – tym samym otwiera drogę do jego rozwiązania. Jest również nieodzownym czynnikiem łagodzącym wszelkie kłótnie, czy spory. Należy pamięć, że perswazja nie polega na zmuszaniu, jak to lubi robić manipulacja. Perswazja nigdy nie jest powiązana z kłamstwem, czy mówieniem nieprawdy. Skupia się przede wszystkim na argumentowaniu danych twierdzeń i postaw w sposób rzeczowy i kompetentny. …ale dość z teorią… Czas zobaczyć, czego nauczy nas CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI… Publikacji pomoże przede wszystkim opanować bezcenne techniki życia wśród wielu różnych osobowości… (więcej…) CZYTAJ DEPRESJA NIEWIDZIALNY WRÓG DEPRESJA WCIĄŻ OBECNA… Do tej pory na temat depresji powstało wiele książek, jednak wszystkie „jakieś takieś”… Niby służą pomocą, a wciąż zbyt wiele w nich skomplikowanych terminów… Zbyt mało poradników – zbyt mało prostych przekazów… Dzisiaj chcę Ci przedstawić pozycję, która jest daleka od medycznych nierozumianych słów. Nie znajdziesz tu nic trudnego do zrozumienia. Ta książka jest napisana, by służyć i pomagać – ma zwiększyć świadomość samego chorującego, jak i jego najbliższych, którzy walczą razem z nim. (więcej…) CZYTAJ ZBURZĘ TEN MUR CZAS NA ZMIANY… Czy masz czasem tak, że gdziekolwiek się ruszysz, to napotykasz na mur? Próbujesz coś zmienić, coś osiągnąć, ale nic się nie zmienia? Jest pewien sposób na to… Czas zburzyć ten okropny mur, który przez lata budowany był przez porażki, negatywne myśli, krzywdzące opinie, brak pewności siebie, trudne dzieciństwo, okrutne utarte schematy… Wszystko, czego teraz potrzebujesz, to uświadomienie sobie, jak dotrzeć do własnego szczęścia. Dzięki tej książce odzyskać siebie – zrozumiesz i zaakceptujesz, a przede wszystkim nauczysz się prawdziwie żyć. Trener rozwoju osobistego pomoże Ci zrozumieć, co to znaczy żyć pełnią życia. (więcej…) CZYTAJ WŁADCA SŁOWA Władca słowa… Jak skutecznie i celnie wymierzać słowo, aby osiągnąć władzę nad ludzkimi emocjami? Książka, której opis właśnie czytasz, stawia sobie za cel dać Ci władzę nad ludzkimi emocjami. Będzie tu mowa o tym, jak możesz się nauczyć sięgać poza racjonalne motywy innych ludzi i oddziaływać bezpośrednio na ich instynkty, rozbudzając i rozpalając swymi słowami ich wyobraźnię. Pokażemy Ci, w jaki sposób, sięgając poza racjonalne motywy słuchacza, możesz rozpalać wyobraźnię samymi słowami. Czyli, w skrócie, dowiesz się przede wszystkim… Nauczy się – Jak bezpośrednio wpływać na ludzkie instynkty, emocje i wyobraźnię, sprawiając, że wszelkie Twoje sugestie staną się nieodparcie fascynujące, zniewalające i hipnotyczne? (więcej…) CZYTAJ POTĘGA ŻYCIA – Jak zacząć od nowa, nie zmieniając wszystkiego wokół? Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia staje oko w oko z potrzebą zmiany, która często przychodzi niespodziewanie i od której tak naprawdę nie ma odwrotu. Zmiana dotyczy różnych sfer naszego życia, ale w dużej mierze będzie krążyć wokół wewnętrznej potrzeby natychmiastowej odmiany własnego losu… Wewnętrzny głos krzyczy: „muszę coś zmienić, bo inaczej zwariuję”… Zmiana jest nieunikniona, a Ty od dzisiaj stajesz się jej mapą i przewodnikiem… (więcej…) CZYTAJ Syndrom DDA – co to jest i jakie są jego objawy 05 grudnia 2016 Spis treści1 Dlaczego Terapia Dorosłych Dzieci Alkoholików (DDA) ?2 Problemy dzieci z rodzin alkoholowych3 Do jakich problemów prowadzi syndrom DDA?4 Objawy Syndromu DDA5 Co zapewnia terapia DDA? Dlaczego Terapia Dorosłych Dzieci Alkoholików (DDA) ? Według różnych badań w Polsce żyje od półtora miliona do nawet trzech milionów Dorosłych Dzieci Alkoholików. Nie jest to przypadłość charakterystyczna jedynie dla Polaków: 28 mln Amerykanów – jeden na ośmiu to dzieci alkoholików. Alkoholizm jest jednym z najpoważniejszych problemów medycznych i społecznych. Jednak, jeśli chodzi o leczenie i terapię, to w centrum społecznej uwagi nadal zazwyczaj pozostaje sam alkoholik, a nie jego rodzina. Alkoholizm jest chorobą rodzinną (podobnie zresztą, jak wiele innych zaburzeń psychicznych – depresja czy psychozy schizofreniczne), ponieważ dotyka każdego jej członka i wywiera nań niszczący wpływ. W większości przypadków w rodzinach alkoholowych są dzieci, które rozpaczliwie cierpią w milczeniu. Są niewidzialnymi dla społeczeństwa ofiarami choroby alkoholowej. Prawdopodobieństwo, że dzieci alkoholików same również zostaną alkoholikami jest cztery razy większe niż w przypadku innych dzieci. W przypadku wnuków alkoholików prawdopodobieństwo wzrasta trzykrotnie. Córki alkoholików są skłonne poślubić alkoholików bardziej, niż pozostałe kobiety, powtarzając tym samym dysfunkcyjny cykl pokoleniowy. Problemy dzieci z rodzin alkoholowych Przekaz międzygeneracyjny, niestety nie jest jedyną konsekwencją, którą są obarczone dzieci z rodzin alkoholowych. W ostatnim czasie zwraca się uwagę, że maltretowane przemocą psychiczną, a niekiedy również fizyczną, dzieci alkoholików cierpią i mają objawy takie, jak dorośli z diagnozą Zespołu Stresu Pourazowego(PTSD). Są zakładnikami, ofiarami, niewolnikami i żołnierzami nieustannie trwającej przez całe dzieciństwo wojny psychologicznej, której niekoniecznie musi towarzyszyć agresja fizyczna. Przemoc psychiczna objawiająca się brakiem poczucia bezpieczeństwa, akceptacji, ciepła, czułości, nieprzewidywalność wydarzeń i klimatu w rodzinie, sprzeczność komunikatów, oszustwa, ośmieszanie, lekceważenie, brak poszanowania godności, życie w permanentnym lęku i strachu, może mieć znacznie poważniejsze skutki, kładące się cieniem na całe dorosłe życie. Podobnie, jak weterani wojenni, dzieci alkoholików walczące każdego dnia o przetrwanie, żyją w permanentnym stresie, przekraczającym granice ludzkiego doświadczenia i wytrzymałości. Podobnie, jak weterani wojenni przeżywają Zespół Stresu Pourazowego, który ujawnia się dopiero wówczas, gdy mają się dostosować do życia cywilnego, w tym przypadku rozpocząć samodzielne dorosłe życie. Problemy rodzin alkoholowych, skutki picia przez rodziców, nie ustępują z chwilą, gdy rodzic podejmuje leczenie i przestaje pić. Jest to równie traumatyczny okres. Dorosłe Dzieci Alkoholików, dzieląc się swoimi przeżyciami mówią, że z niepijącym rodzicem trudniej jest nieraz wytrzymać niż z pijącym. Koszty emocjonalnych konsekwencji u tych dzieci są zawsze wysokie i towarzyszą im przez całe dorosłe życie wpływając na jakość ich życia społecznego, zawodowego, towarzyskiego, własnej rodziny oraz na zdrowie fizyczne. Jako dziecko były obarczane poczuciem winy. Żyły w przekonaniu, że ponoszą odpowiedzialność za nadużywanie alkoholu przez rodzica. To przekonanie było skutecznie podtrzymywane przez rodziców przez szantaż psychiczny – „gdybyś był grzeczniejszy, pilniejszy, miał lepsze stopnie, to ojciec przestałby pić”. W efekcie dręczone poczuciem winy dziecko, stara się być coraz bardziej doskonałe, ale i tak jest to niewidoczne dla rodziców. Osiągane sukcesy w szkole nie są doceniane i nagradzane. W życiu dorosłym będzie go cechował perfekcjonizm, który nie ma końca i może stać się utrapieniem dla niego samego i jego własnej rodziny, blokować rozwój zawodowy. Inną cechą emocjonalnych konsekwencji u dzieci alkoholików jest permanentny brak poczucia bezpieczeństwa. Emocjonalny klimat rodzinny, reguły i zasady funkcjonowania rodziny, ciągle się zmieniają, ulegają niespodziewanym i nieprzewidywalnym zmianom, które są zależne od poziomu alkoholu w organizmie rodzica. Panujący chaos emocjonalny, brak konsekwencji, ciągłości, przewidywalności, nieustanna zmiana nastrojów, typowa dla alkoholika, życie w zaprzeczaniu rzeczywistym problemom i iluzji, rodzi w dziecku przewlekłe poczucie zagrożenia, lęku, zagubienia, niepewności. Trudno z takim doświadczeniem budować satysfakcjonujące dorosłe życie, oparte na przekonaniu, że zależy ono ode mnie, moich decyzji, mam na nie wpływ, jest sterowalne i mogę je kontrolować. Dzieci alkoholików są w rodzinie na dalszym planie. Ciągle czekają na miłość, uwagę, zainteresowanie, pomoc i opiekę. W konsekwencji czują się odrzucone, nieważne, niepotrzebne, bezwartościowe, z niskim poczuciem własnej wartości, a w dorosłym życiu mogą się czuć obywatelami drugiej kategorii, na marginesie życia towarzyskiego i zawodowego. Alkoholizm jest zawstydzającym zjawiskiem, co powoduje, że rodzic wymusza na dziecku chronienie rodzinnej tajemnicy, a w konsekwencji skazuje go na izolację społeczną, alienację rówieśniczą. W efekcie pojawiają się problemy z nawiązywaniem i podtrzymywaniem relacji, budowaniem stabilnych, dłuższych przyjaźni. Dodatkowo głęboko wpajana potrzeba utrzymania rodzinnej tajemnicy, skazuje dziecko na cierpienie w odosobnieniu i nieszukania pomocy na zewnątrz. Obciążającym problemem jest dylemat lojalności wobec pijącego i niepijącego rodzica. Zazwyczaj dziecko jest wikłane w koalicje z rodzicem, manipulacje, kłamstwa i oszustwa. Dzieci alkoholików są uważane za grupę podwyższonego ryzyka występowania problemów i zaburzeń rozwojowych, takich jak: zaburzenia zachowania, ADHD, impulsywność, zaburzenia lękowe i depresyjne, problemy socjalizacyjne. Miliony Dorosłych Dzieci Alkoholików wpadają w życiową pułapkę, tzw. pętlę autodestrukcyjnych wzorów zachowań, które pozwalały przetrwać w emocjonalnym chaosie alkoholowej rodziny, ale które stają się destrukcyjne w dorosłym życiu i mają negatywny wpływ na ich zdrowie psychiczne, jakość życia, poczucie szczęśliwości i satysfakcji życiowej. Ten nieuświadomiony zespół utrwalonych osobowościowych schematów funkcjonowania psychospołecznego powstały w dzieciństwie w rodzinie alkoholowej, jest powodem specyficznego sposobu przeżywania i interpretowania aktualnych wydarzeń i relacji w życiu dorosłym, i opisywany jest, jako Syndrom DDA. Przez pryzmat traumatycznych przeżyć dzieciństwa, którego efektem jest dysfunkcjonalny schemat funkcjonowania psychospołecznego, Dorosłe Dzieci Alkoholików interpretują bieżące wydarzenia i doświadczenia, budują relacje i role społeczne. Często są one niesatysfakcjonujące. Wpływ przeszłości może się ujawniać w sferze osobistej i społecznej, biologicznej, poznawczej, emocjonalnej, społecznego działania i świadomości seksualnej tożsamości. Do jakich problemów prowadzi syndrom DDA? Syndrom DDA może prowadzić do poważniejszych problemów psychologicznych i zaburzeń osobowości, może prowokować zaburzenia psychiczne o charakterze lękowym, afektywnym, depresyjnym, psychosomatycznym, odżywiania, uzależnień. Uznaje się, że Syndrom DDA jest osobowościowym podłożem do rozwinięcia się zaburzeń. Objawy Syndromu DDA niska samoocena, poczucie bezwartościowości, poczucie cierpienia, krzywdy, poczucie osamotnienia, poczucie winy, problemy z wyrażaniem i okazywaniem emocji, problemy z rozpoznawaniem i werbalizowaniem własnych potrzeb, problemy z tworzeniem głębszych i trwalszych związków, problemy z przeżywaniem radości, zabawy, relaksu, wrogość i nieufność wobec innych, lęk przed bliskością, lęk przed odrzuceniem, problemy z przestrzeganiem własnych i cudzych granic, silna potrzeba kontroli, tendencje do nad odpowiedzialności, nasilona kontrola, perfekcjonizm, tendencje do izolacji, skrytości, zachowanie potencjalnej ofiary. Zdarza się, że dzieci wychowujące się w rodzinie alkoholowej, pomimo traumatycznych doświadczeń, nie mają problemów osobowościowych i szczęśliwie ustrzegą się przed negatywnymi konsekwencjami w życiu dorosłym – być może ze względu na cechy temperamentu, silne rozwojowe predyspozycje, czy postawę niepijącego rodzica i sprzyjające środowisko szkolne, bliskie relacje z dalszymi członkami rodziny. Prawdopodobnie jednak w większości przypadków Dzieci Dorosłych Alkoholików same, bez profesjonalnej pomocy, nie poradzą sobie w tworzeniu nowych, konstruktywnych i dojrzałych mechanizmów funkcjonowania w dorosłym życiu. Z tego powodu, jedną z podstawowych i sprawdzonych form pomocy jest Grupowa Terapia DDA. Co zapewnia terapia DDA? Zazwyczaj celem wsparcia społecznego poprzez Terapię DDA są: uporanie się i rozstanie z dzieciństwem, uporządkowanie spraw i relacji z rodzicami, dokonanie procesu separacji-indywidualizacji, zrewidowanie i zmienienie oceny samego siebie, uporządkowanie obecnego życia i nakreślenie realnych planów dot. przyszłości Dodatkowym wymiarem Terapii Grupowej DDA jest to, że wszyscy jej uczestnicy mają podobne problemy, przeżycia emocjonalne i doświadczenia, tym samym jednorodność grupy daje poczucie zrozumienia, bezpieczeństwa i możliwość uczenia się przez analogię – tzw. „lustrzane odbicie”. Udział w terapii DDA wzmacnia dobrostan psychiczny, aktywizuje zasoby odpornościowe, i jest skutecznym sposobem poprawy, jakości życia i poziomu satysfakcji. Uczuciowy zamęt, gwałtowne zmiany nastrojów, naprzemienne poczucie winy i krzywdy, niepewność i lęk – to stan emocjonalny typowy dla osób współuzależnionych. U części z nich rozpoznaje się ostrą reakcję na stres, zaburzenia stresowe pourazowe lub zaburzenia adaptacyjne oraz zaburzenia występujące pod postacią somatyczną. To cena, jaką płacą za życie z osobą uzależnioną, które jest dla nich źródłem permanentnego stresu. Fot. PAP Współuzależnienie jest przystosowaniem się do destrukcji osoby, z którą się żyje i takim sposobem reagowania na jej zachowania, który – pomimo najlepszych chęci – uniemożliwia zmianę i prowadzi do coraz większego uwikłania w patologiczny układ, co w efekcie utrwala i podtrzymuje destrukcję. To proces adaptacji do życia w sytuacji chronicznego stresu. Nic dziwnego, że u współuzależnionych rozpoznaje się objawy, które zgodnie z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób ICD-10 ujawniają się w obrębie zaburzeń funkcjonowania w wyniku reakcji przystosowawczych na stres (F43 - „Reakcja na ciężki stres i zaburzenia adaptacyjne”). Współuzależnienie jak dotąd nie występuje w żadnej oficjalnej klasyfikacji psychiatrycznej, pomimo postulatów Timmena Cermaka, by uznać je za odrębną jednostkę chorobową (Cermak 1986, 1991) i nadziei żywionych na to w Polsce, po tym jak ukazały się polskie edycje książek Janet Woititz (1992, 1992). Pomysł ten nie doczekał się realizacji bowiem wielu autorów zgłaszało nieprecyzyjność i nadużywanie tego pojęcia. Wątpliwości budziła też kwestia relacji pomiędzy tym, co w objawach współuzależnienia osobowościowe (czyli stałymi cechami i wzorcami zachowań) a tym, co reaktywne (czyli tym, co jest odpowiedzią na stres). Za udziałem czynników osobowościowych przemawiałby fakt, że wśród pacjentów z symptomami współuzależnienia często diagnozuje się osobowość zależną i unikającą, czasem też osobowość obsesyjno-kompulsyjną i borderline. Badania (Loughead, Spurlock i Yuan-yu ting, 1998) wskazują także na wzorzec osobowości samo-dewaluującej u tych osób. Sam termin „współuzależnienie”, spopularyzowany przez J. Woititz oraz szeroko przyjęty i rozpowszechniony przez ruch Anonimowych Alkoholików, pojawił się w latach 70. w środowisku amerykańskich terapeutów. Zauważono wówczas, że w wyniku zaangażowania się w związek z alkoholikiem, życie niektórych ludzi staje się „trudne do ułożenia i właściwego kierowania.” W zależności od fazy, w której znajdują się uzależnieni, ich bliskimi targają skrajne emocje. Im bardziej zaawansowana faza, tym silniejszy lęk, większe trudności z koncentracją uwagi i radzeniem sobie z emocjami u tych osób. I faktycznie, współuzależnienie jest procesem postępującym. Z upływam czasu stan psychiczny osób współuzależnionych się pogarsza, a zmiana ich położenia na lepsze wydaje się coraz trudniej osiągalna (Mellibruda i Sobolewska 1997). Współuzależnienie: psychologiczna pułapka Dlaczego ludzie ci całymi latami trwają w niszczącym dla siebie związku? Dlaczego nie opuszczają go nawet wtedy, gdy zagraża to ich zdrowiu i życiu? Dużą rolę odgrywają tu niewątpliwie zmiany, jakie powoduje w ich psychice sytuacja stresowa ( myślenie tunelowe, trudności w koncentracji uwagi i coraz silniejszy lęk), jak również te, które dokonują się wskutek życia z osobą uzależnioną. Współuzależnieni rozwiją mechanizmy obronne podobne do tych, którymi posługują się osoby uzależnione, takie jak zaprzeczanie i magiczne myślenie. Mechanizmy te mają chronić przed doświadczaniem bolesnych uczuć, lecz jednocześnie trzymają w potrzasku. Ale decydujące znaczenie może mieć również i to, z czym wchodzi się w związek, czyli nasze osobiste obciążenie. Autorzy prac z nurtu tzw. „toksycznych związków”, tacy jak jak Pia Melody czy John Bradshaw, twierdzą, że współuzależnienie to zespół cech nabytych w dzieciństwie wskutek wychowania w rodzinie dysfunkcyjnej (niekoniecznie alkoholowej), gdzie dochodzi do nadużyć i zaniedbywania potrzeb emocjonalnych dzieci. Cechy te dotyczą wielu różnych obszarów funkcjonowania, granic tożsamości (granice indywidualnego „ja” zbyt przepuszczalne, stąd skłonność do gubienia się w emocjach – swoich i innych osób) i emocjonalnej regulacji samooceny (uzależnianie samooceny od innych). Jeśli takie wyposażenie wniesiemy w związek, łatwiej jest nam zamknąć się w psychologicznej pułapce. Badania przeprowadzone przez Fuller i Warner (2000) dostarczają argumentów za tym, że rozwinięcie cech współuzależnienia zależy od nasilenia stresu przeżywanego w rodzinie pochodzenia, niezależnie od tego co jest jego przyczyną: czy chroniczna choroba, psychiczna lub fizyczna czy alkohol. Im większy stres, tym większe prawdopodobieństwo wykształcenia się cech, które predysponują do wchodzenia w destrukcyjne związki. Czy można żyć z osobą uzależnioną i nie być współuzależnionym? Wyposażenie psychologiczne, czyli to, z czym wchodzimy w związek, może nas obciążać, ale może też nas chronić przed współuzależnieniem. Sam fakt, że żyjemy z osobą uzależnioną, nie musi jeszcze świadczyć o naszym współuzależnieniu. Decyduje o tym sposób w jaki reagujemy na destrukcyjne postępowanie partnera i to jaką cenę jesteśmy gotowi zapłacić za utrzymanie związku. Mówi się, że dużo zależy od tego czy potrafimy zmienić, albo opuścić taki układ. Można przypuszczać, że osoba, która się nie współuzależni, zmieni układ tak, by pozwalał jej na zaspokajanie potrzeb i zapewniał swobodę komunikacji, a jeśli tak się nie stanie, to odejdzie i sama ułoży sobie życie. Osoba współuzależniona to ta, która straszy odejściem, lecz nie odchodzi. Nie potrafi ani odejść, ani też zmienić układu, więc się przystosowuje. Robi to kosztem siebie i swojego zdrowia. Prawdopodobnie nie potrafi wyobrazić sobie samotnego życia. Jedyną możliwą do zaakceptowania wizją życia jest dla niej „życie we dwoje”. Dlatego zamyka się w pułapce wyniszczającego dla obu stron związku. Życie z osobą uzależnioną i zachowanie siebie teoretycznie jest możliwe. Warto jednak pamiętać, że mało komu się udaje. Nie bez powodu mówi się, że nawet najzdrowszy człowiek może zacząć wątpić w siebie, przeżywszy jakiś czas z alkoholikiem. Dlatego w razie gdyby okazało się, że znaleźliśmy się w takiej sytuacji, dobrze jest skorzystać z pomocy specjalisty. Jak sobie pomóc? Współuzależnienie jest blokadą komunikacji. Tworzą ją narzucone przez partnera reguły zachowań, które uniemożliwiają swobodne wyrażanie uczuć, prowadzenie szczerych rozmów na temat problemów w związku oraz kierowanie pod adresem partnera realnych oczekiwań zmiany. To również nadmierne dostrojenie do drugiej osoby, wyczulenie na jej nastroje, a także nawykowe myślenie, odczuwanie i zachowywanie się. Jeśli więc chcemy sobie pomóc, musimy odłączyć się od nastrojów partnera, przerwać nasze nawykowe reagowanie. Ograniczanie się do reagowania na jego zachowanie (i na to, co on może czuć, myśleć czy zrobić) oznacza że straciliśmy nad sobą kontrolę i nie kierujemy sobą. Takie reakcje współtworzą destrukcyjny układ i zamykają w błędnym kole współuzależnienia, tymczasem zmiana przychodzi poprzez wyrażanie i realizację własnych potrzeb oraz przemyślane działanie. Zatem nie reaguj. Jeśli zauważysz, że popadasz w emocjonalny chaos, zatrzymaj się. Wyreguluj oddech, postaraj się rozluźnić. Znajdź sposób, żeby oderwać się od bodźca, na który reagujesz. Idź na spacer. Poczekaj z działaniem, aż ucichną emocje i przestaną kłębić się w głowie sprzeczne myśli. Co dalej? Oderwij się! To po pierwsze. Oderwanie się oznacza życie chwilą obecną – tu i teraz. To pozwolenie na to, by życie płynęło swobodnie. Ale też akceptacja rzeczywistości. Pozwól by sprawy biegły swoim torem i patrz, jaki przybierają obrót. Pamiętaj, każdy odpowiada za siebie. Pozwól drugiej osobie być sobą i ponosić konsekwencje swoich działań. Odetnij się od jej problemów i emocji. Zrób to łagodnie. Ustal, co możesz, a czego nie możesz zmienić i zaniechaj prób zmieniania tego, czego zmienić nie jesteś w stanie. Przestań martwić się tym, na co nie masz wpływu. Żyj swoim własnym życiem. Ciesz się drobiazgami. Zatroszcz się o siebie Odpowiadasz za siebie. Masz obowiązek zadbać o swoje potrzeby. Masz prawo wieść takie życie, jakie ci odpowiada. Ale pamiętaj też, że nie masz prawa narzucać innym swojej woli. Pozwól innym żyć tak, jak chcą. Jeśli przeszkadza to w tym, abyś wiodła / wiódł takie życie, jakie chcesz wieść, wymagaj zmiany. Jeśli zmiana nie nastąpi, pamiętaj: masz prawo odejść i ułożyć sobie życie po swojemu. Pamiętaj, potrafisz myśleć Być może ktoś powiedział ci, że nie potrafisz myśleć i podejmować słusznych decyzji, albo gorzej, że jesteś wariatem/ wariatką. Alkoholicy często mówią to swoim bliskim. Pamiętaj, potrafisz myśleć. Twój umysł funkcjonuje bez zarzutu. Potrafisz zorientować się w każdej sytuacji i podjąć słuszne decyzje. Jeśli popełnisz błąd, to świat się przez to nie zawali. Przestań znęcać się nad sobą. Skończ z zamartwianiem się i obsesją na temat drugiej osoby. Zacznij myśleć. Zastanów się jak rozwiązać problem. Zdobądź niezbędne informacje w temacie, który cię dotyczy. Przeanalizuj sytuację. Ustanów swoje własne cele i zacznij je realizować. Ustal granice Zakreśl swoje granice. Ustal sam ze sobą dokąd możesz się posunąć. Określ, co możesz robić dla innych, a czego nie. Ustal, co wolno innym, jakie zachowania będziesz tolerować, a jakich nie. Wytycz granice, których nikomu nie wolno przekraczać. Powiedz partnerowi, jakie ustanowiłeś granice. Zrób to spokojnie. Nie pozwól tych granic przesuwać. Bądź w tym stanowczy i konsekwentny. Naucz się mówić: „To jest granica, której nie możesz przekroczyć. Nie będę tego tolerował/ a”. I rób, jak mówisz. Zadbaj o swoje ciało Posłuchaj co mówi ci twoje ciało i twoje uczucia. Nie ignoruj ich. Im lepszy mamy kontakt z uczuciami, tym mniej kłopotów ze zdrowiem. Jeśli przez długi czas nie słuchamy własnych uczuć, zaczynają nam doskwierać różne dolegliwości. One mają zmusić nas do tego, byśmy zajęli się sobą. Pamiętaj, łatwiej zająć się sobą, dopóki jest się jeszcze zdrowym. Zrób to. Zadbaj o siebie, swoje samopoczucie, wygląd i zdrowie. Wychodzeniu ze współuzależnienia towarzyszy uczucie wyzwolenia. Wreszcie możemy być sobą. I pozwolić innym być sobą. Możemy korzystać z możliwości nieskrępowanego myślenia, odczuwania i działania. Możemy kochać siebie i innych. Wskazówki do tego jak sobie pomóc opracowano na podstawie książki Melody Beattie „Koniec współuzależnienia. Jak przestać kontrolować życie innych i zacząć troszczyć się o siebie”. Monika Świerczyńska, dla Źródła: Beattie, M. (2005), Koniec współuzależnienia. Jak przestać kontrolować życie innych i zacząć troszczyć się o siebie. Media Rodzina. Cermak, T. L. (1986). Diagnostic criteria for codependency. Journal of Psychoactive Drugs, 18, 15-20. Cermak, T. L. (1991). Co-addiction as a disease. Psychiatric Annals, 21, 266-272. Fuller, J. A., Warner, R. M. (2000). Family Stressors as Predictors of Codependency. Genetic, Social & General Psychology Monographs, Tom 126. ICD – 10 (1998). Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. Badawcze kryteria diagnostyczne. Kraków-Warszawa: Uniwersyteckie Wydawnictwo Vesalius & Instytut Psychiatrii i Neurologii. Loughead, Spurlock, V. L., Yuan-yu ting (1998). Diagnostic indicators of codependence: An investigation using the MCMI-II. Journal of Mental Health Counseling, t. 20. Mellibruda J., Sobolewska Z., (1997) Koncepcja i terapia współuzależnienia. Alkoholizm i narkomania, 28, 421-430. Mellody, P. (1993). Toksyczne związki. Anatomia i terapia współuzależnienia. Warszawa: Agencja Wydawnicza Woititz, (1992). Dorosłe dzieci alkoholików. Warszawa: Instytut Psychologii Zdrowia i Trzeźwości. Woititz (1992). Małżeństwo na lodzie. Warszawa: Instytut Psychologii Zdrowia i Trzeźwości. Monika Świerczyńska Jest absolwentką psychologii i psychoterapii SWPS. Wcześniej ukończyła dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Ukończyła też w Laboratorium Psychoedukacji trzyletnie szkolenie dla psychoterapeutów: "Intensywna Krótkoterminowa Terapia Psychodynamiczna", rekomendowane przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne oraz szkolenie z psychotraumatologii. Prowadzi w Radomiu gabinet psychoterapii "W 4oczy". Założycielka i redaktor naczelna magazynu psychologicznego "W 4 oczy". Poetka. Alkoholizm to choroba duszy i ciała. Dlaczego tak trudno zerwać z nałogiem? Dr Sławomir Wolniak, specjalista psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu: – W przypadku alkoholizmu mamy do czynienia z uzależnieniem psychicznym oraz fizycznym. Psychiczny, to przeświadczenie osoby uzależnionej o tym, że alkohol poprawia nastrój, redukuje pewnego rodzaju cierpienie oraz pozwala na regulowanie uczuć. Osoba uzależniona, w obawie o to, że bez alkoholu sobie nie poradzi, nie jest gotowa na rozstanie z nim. Aspekt fizyczny, to alkoholowy zespół abstynencyjny. Występuje po gwałtownym spadku stężenia alkoholu we krwi i objawia się bezsennością, lękami, zaburzeniami świadomości, niepokojem, omamami wzrokowymi oraz słuchowymi. Do tego dochodzą zaburzenia somatyczne – różnego rodzaju bóle, drżenie mięśni, wymioty. Objawy te mogą wystąpić u osób, które na własną rękę podejmują próbę wyjścia z nałogu. Szacuje się, że blisko 15% pacjentów jest nimi zagrożona. Organizm osoby uzależnionej, wyniszczony w mniejszym bądź większym stopniu, po odstawieniu alkoholu jest w szoku chemicznym. Warto wiedzieć, że alkohol działa na ośrodkowy układ nerwowy, zmniejszając niepokój, zahamowanie i poczucie winy. Obniża czujność i osłabia percepcję, osąd i koordynację ruchową. W dużych dawkach może powodować utratę przytomności, a nawet śmierć. Alkoholizm jest chorobą, która uszkadza mózg, wątrobę, serce i inne narządy. Samodzielna próba zerwania z nałogiem zwykle kończy się niepowodzeniem. Stąd konieczność przeprowadzenia odtrucia, czyli detoksykacji, najlepiej w warunkach szpitalnych. Na czym polega detoksykacja? Dr Sławomir Wolniak: – Przez co najmniej 3 doby, pod ścisłą kontrolą specjalisty, pacjent poddawany jest leczeniu polegającym na uzupełnieniu niedoborów elektrolitowych, witamin z grupy B oraz podaniu leków zmniejszających zagrożenie wystąpienia padaczki, drgawek i arytmii. Taka fachowa pomoc jest niezbędna, bo uzależnienie od alkoholu jest nie tylko chorobą woli. To też uzależnienie chemiczne, wymagające pomocy farmakologicznej, która ochroni zdrowie pacjenta. Detoks to pierwszy krok w leczeniu – konieczna jest też terapia. Ile trwa terapia i na czym polega? Dr Sławomir Wolniak: – Przede wszystkim trzeba zrozumieć, że osoba uzależniona od alkoholu powinna zacząć wypracowywać skuteczne schematy nowych zachowań, za którymi pójdą zmiany w psychice, a to jest możliwe dzięki pracy własnej z terapeutą uzależnień. Jedną z najskuteczniejszych i najczęściej stosowanych metod terapeutycznych przy uzależnieniu od alkoholu jest Program Dwunastu Kroków opracowany przez struktury AA (Anonimowych Alkoholików), który jest wspierany przez terapię indywidualną i grupową. Zadaniem specjalisty jest wypracowanie u osoby uzależnionej nowych postaw, przyzwyczajeń, a także budowaniu pozytywnej relacji z samym sobą oraz innymi ludźmi. Jest to możliwe po uprzednim znalezieniu wraz terapeutą przyczyn uzależnienia i poznanie jego mechanizmów. Terapia w ośrodku trwa minimum 4 tygodnie, a po jej zakończeniu chory powinien uczestniczyć w regularnych spotkaniach grupy Anonimowych Alkoholików, bądź innej grupy terapeutycznej, by podtrzymywać życie w trzeźwości. Czy istnieją leki, które zmniejszają głód alkoholowy? Dr Sławomir Wolniak: – Tak, stosowane są w leczeniu głodu alkoholowego, a ich rolą jest zmniejszenie chęci napicia się alkoholu, łagodzą objawy tzw. “suchego kaca” oraz przedłużają abstynencję. Do leków tych należą naltrekson, akamprozat i nalmefen, a decyzję o ich przepisaniu podejmuje lekarz. Poza lekami, w pokonywaniu głodu alkoholowego, bardzo pomocna jest właściwa dieta, ograniczająca cukier, kofeinę i nikotynę. Ważną rolę odgrywa zmiana stylu życia, w którym istotne miejsce powinny zajmować ćwiczenia fizyczne wyzwalające endorfiny, zwane hormonami szczęścia. I to będzie zupełnie nowy aspekt życia osoby zmagającej się z chorobą alkoholową. Bo do tej pory stan zadowolenia, uczucie mocy i siły dawał jej alkohol. Teraz chodzi o to, by podobne informacje umysł rejestrował doznając innych przyjemności, takich jak stan zakochania, dobre jedzenie, sukces zawodowy, czy właśnie regularnie uprawiany sport. Gdzie osoba uzależniona od alkoholu powinna szukać pomocy? Dr Sławomir Wolniak: – Najkorzystniejsza jest terapia stacjonarna, obejmująca program terapeutyczny, niezbędne badania, konsultacje, leki, wyżywienie, wyroby medyczne, działania edukacyjne i konsultacje dla bliskich. W Klinice Wolmed, przy całodobowej opiece lekarza i pielęgniarek, pacjenci korzystają z detoksu, przerywającego ciąg alkoholowy, oraz kilkutygodniowej terapii. Poza sesjami indywidualnymi jest terapia grupowa, wykłady i warsztaty terapeutyczne, zajęcia sportowe. Pracownia neuropsychofizjologii klinicznej, w której realizujemy takie zabiegi, jak przezczaszkowa stymulacja mózgu prądem stałym (tDSC) czy Biofeedback, wspierają pracę układu nerwowego, redukują stres poprawiają koncentrację i pamięć. Oferujemy też dodatkowe możliwości terapeutyczne i relaksacyjne – muzykoterapię, psychorysunek, fototerapię, medytację, masaż, saunę i jacuzzi. Miła, rodzinna atmosfera, tereny zielone wokół kliniki, smaczna, domowa kuchnia, sprzyjają dochodzeniu do zdrowia naszych pacjentów.

trudne rozstanie z alkoholikiem