Horrory dla najmłodszych nie są kluczowym elementem rynku, ale można znaleźć kilka interesujących pozycji. Z horrorami dla najmłodszych nie jest łatwo, bo umiejętnie trzeba dawkować sceny mające wywołać ciarki na plecach. Dzieci są znacznie bardziej wrażliwe na emocje, silniej reagują, a jednocześnie nie potrafią się jeszcze A Wy jakie horrory oglądaliście za młodu? Te które wymieniłem to jedne z najpopularniejszych, ale na pewno natrafiliście na jakieś bardziej niszowe, dość często puszczane przez niemieckie stacje. Dajcie znać innym co ciekawego warto zobaczyć – urok slasherów z lat '80 i początku lat '90 jest niesamowity! Oglądanie filmu pozwala zanurzyć się w samolocie lat 90., który jest pełen złamanych istnień i śmierci. „Wanieczka” Szczególne miejsce zajmują filmy o tematyce lat 90.bandytów, w których głównym wątkiem fabularnym jest życie zwykłych obywateli. Doskonałym przedstawicielem tej gałęzi gatunku jest film „Vanechka”. Ellen Ripley rozbija się na planecie, na której znajduje się kolonia karna pełna mężczyzn. Jest jedyną ocalałą z katastrofy. Wkrótce zaczynają ginąć ludzie. Ellen odkrywa, że wraz z nią na planetę przybył obcy, który tym razem jest jeszcze szybszy i groźniejszy. Ukryty wymiar. Ukryty wymiar to kolejny film z lat 90. . Z woli losu w kategoriach "najlepszych z najlepszych"Zwykle znany horror. Ale co z fanem gatunku, który zrewidował je wszystkie i chce czegoś z tej samej serii, ale niezasłużenie zapomniany lub nie tak znany na całym świecie? Dla takiego odbiorcy warto polecić oglądanie horrorów lat 90. (zagranicznych i krajowych), które są doskonałymi przykładami tego gatunku i mogą uważać się za ikoniczny horror lat 90., ale "drugi rzut". W tej publikacji nie wspomniano "Krzyk", "Coś", "Nieumarli umarli" i "Koszmar na ulicy Wiązów" - tutaj są obrazy, które zasługują na uwagę widza, ale jednocześnie przyćmione przez bardziej popularne wspiął się na Hollywood OlympusOsławiony Hollywood Olympus to chwiejne miejscektórych ulubione w mgnieniu oka stają się obcymi. Na przykład niegdyś bardzo popularny William Friedkin, który wyreżyserował francuski Connected i Egzorcysta Devil, popełnił szereg błędów, w wyniku czego jego kolejny projekt Guardian ("Guardian") ma ocenę IMDb: 5,30 i jest praktycznie nieznany szerokiemu gronu odbiorców, chociaż taśma jest warta zobaczenia ze względu na niezwykłą groźny "Ticks" Tony RandallMa w swoim dorobku bardziej znaczące projekty, takie jak "Risen from Hell-2" lub szósty odcinek cyklu filmowego "Amityville Horror". "Ticks", choć okazały się dość łatwe do oglądania, fascynujące i krwawe, nie znalazły się na znanej liście "The Best Horror Films of the 90s". Przy okazji, na zdjęciu pojawił się przyszły syn Dr. Evila z Austin Powers - młody Seth i demonyWymieniając horrory z lat 90., nie możeszzapomnij o "Nocy żywych trupów" (IMDb: autorstwa Toma Saviniego. Oczywiście, remake jest gorszy od "kultowego" horroru zombie George'a Romero, jednak warto go polecić do oglądania. Reżyser Savini jest lepiej znany jako specjalista od makijażu, ale zdecydował się na debiut reżyserski z gwarantowanym wsparciem Romero, który działał jako producent. Reżyser skupił się na graficznej przemocy i brutalności, w wyniku nacisku cenzury taśma musiała zostać horrorów z lat 90. było przeróbkamizdjęcia z lat 60. i 70. lub klony naturalne, takie jak horror w reżyserii Charlesa Philipa Moore'a pt. "Wiatr demonów". Film ma nieopisane podobieństwo do filmu "Noc demonów" Kevina Tenneya. Zarówno w horrorze w centrum narracyjnej grupy młodych ludzi, zatrzymując się w obcym domu, który stopniowo otacza gęsta mgła, z którą złe i żądne krwi istoty przenikają do naszego remake filmu z lat 60. to filmJohn Carpenter ("Escape from Los Angeles", "Vampires", "In the Mouth of Madness") o nazwie "Village of the Damned." Oczywiście projekt jest daleki od arcydzieła, ale wygląda na łatwy dzięki "autorskiej" atmosferze pojawiają się horrory lat 80. i 90. XX wiekuzwiastuny powstawania całego podgatunku. Na przykład popcorn slasher jest prekursorem serii Creek. W opowieści podczas nocnego festiwalu filmów grozy pojawia się maniak, zabijając studentów, którzy organizowali wydarzenie. W wypożyczonym obrazie nie udało się, ale może spodobać się fanom lowly względu na ogromny sukces kosiarkiprawie każdy film z lat 90. wyolbrzymiał motyw rzeczywistości wirtualnej. Nie stań się wyjątkiem i horror "Brain Scan". Opowiada historię "żywej" gry wideo, łączącej wirtualną i naszą rzeczywistość. Jeden zarozumiały gracz otrzymuje wiele różnych nieproduktywnych potrzeb w ramach projektu, nie zdając sobie sprawy, że wszystko dzieje się przeciwieństwie do innych obrazów, horror"Wykonawca pragnień" nie tylko zapłacił za swój budżet, ale także wygenerował trzy kolejne serie kontynuacyjne. Taśma jest niezwykła ze względu na jej dziwaczny wygląd i obecność gwiazd filmowych w drugoplanowych ekranoweNazywając horrory lat 90., lista powinna zawierać adaptację powieści W. Smitha "Thora", dzieło Erica Reda "The Bad Moon" i projekt o tej samej nazwie autorstwa S. Kinga "Odchudzanie".Pierwszy horror jest w tym niezwykłyhistoria pochodzi od twarzy psa. Tutaj kończy się oryginalny film, którego bohater zostaje ugryziony przez wilkołaka, a teraz stanowi prawdziwe zagrożenie dla swoich ekranowych wersji utworu Króla "The Horror King"Reżyser Tom Holland poradził sobie pewnie, co nie jest zaskakujące, gdyż zdobył doświadczenie, kręcąc oryginalną "Noc strachu" i "Dziecięcą grę" (pierwsza część o przygodach lalki Chucky'ego). Opowieść o cynicznym adwokacie, który nieumyślnie przeszedł przez cygańską drogę, należy koniecznie arcydziełaWybór horrorów lat 90. kontynuuje projektGuillermo Del Toro "Mutanty" o gigantycznych karaluchach, którzy zamierzają rozszerzyć świat poza kanałami. W filmie na castingu wszystko jest w porządku: w filmie wystąpili Jeremy Northam, Mira Sorvino i Josh Brolin. Historia nie jest opadająca, ale główną zaletą jest rozpoznawalny styl i atmosfera gorsze w horrorze mocy "ogr" -niespodziewanie dowcipna taśma niosąca widza w połowie XIX wieku. Historia kryjąca się za obrazem jest naprawdę przerażająca. W filmie występują Robert Carlisle i Guy horrory lat 90W latach 90. filmowanie horrorów, takich jak zagraniczne,Rosyjscy operatorzy filmowi nie wiedzieli jak, dla nich był to nowy gatunek, dlatego zdjęcia stworzone pod koniec ery pieriestrojki miały unikalny styl. Niestety, wielu z nich zostało zapomnianych, inni naprawdę nie poddają się analizie, ale istnieją oddzielne projekty, które mogą przerazić. Poniżej znajduje się lista niedoszacowanych postsowieckich horrorów:"Pan Projektant" (1988)."The Ghoul Family" (1990).Pragnienie pasji (1991).Lumy (1991).Blood Drinkers (1991).Gongofer (1992)."Dotyk" (1992). “Półki w księgarni zasypały pozycje Amber Horror i Phantom Press – ‘Gen’ Harry’ego Adama Knighta, ‘Manitou’ Grahama Mastertona, kilka książek Guya N. Smitha… I tak się zaczęło” – o horrorach klasy B opowiada Sebastian Sokołowski, założyciel wydawnictwa Phantom lat dziewięćdziesiątych i pierwsze lata po transformacji ustrojowej często identyfikuje się jako czas zachłyśnięcia się Zachodem, gorączkowego nadrabiania tego wszystkiego, co do tej pory nie przesiąkało przez żelazną kurtynę. Łącznie z popkulturą, której ramy przez długie lata wyznaczali bohaterowie socjalistycznego trudu. I tak nagle Kaczor Donald z Myszką Miki gościli na ekranach już nie tylko od święta, a Spider-Man i Batman wyzierali nawet z osiedlowego kiosku za rogiem, tego obok trzepaka. Lecz tamte lata przyniosły coś jeszcze, coś, czego brakowało na księgarnianych półkach, choć mało kto nawet zdawał sobie wtedy z tego napis „Horror”– Pamiętam jak dzisiaj: jesień, deszcz, szarówka, 1990 rok – opowiada Sebastian Sokołowski, założyciel wydawnictwa Phantom Books. – Przechodząc obok księgarni, zobaczyłem dwie książki Jamesa Herberta – Nawiedzony i Ocalony. Zaintrygowały mnie okładki i czerwony, krwisty napis „Horror”. Bo nawet jeśli pojedyncze, dawno już zapomniane tytuły kojarzone z literaturą grozy ukazywały się u nas raz na jakiś czas jeszcze przed pierwszym posiedzeniem Okrągłego Stołu, to nigdy nie przedostały się do kolektywnej świadomości. Ale przyszedł okres kiedy trudno było się od nich uwolnić.– Miałem szesnaście lat i kończyłem swoją przygodę z MacLeanem, Ludlumem i Follettem – mówi Sokołowski. – Trzymając w rękach te niepozorne, kieszonkowe wydania, poczułem, że to jest coś nowego, z czym dotychczas się nie zetknąłem. Nie miałem pojęcia, co kupuję, to były moje pierwsze horrory. A tydzień później półki w księgarni zasypały pozycje Amber Horror i Phantom Press – Gen Harry’ego Adama Knighta, Manitou Grahama Mastertona, kilka książek Guya N. Smitha… I tak się zaczęło. Dzisiaj te i inne nazwiska – może poza Mastertonem, który bodaj jako jedyny autor grozy z tamtych lat zachował dawną popularność – znane są chyba jedynie czytelnikom wytrwale przedzierającym się w owym czasie przez księgarniane i biblioteczne regały, ale wtedy byli to giganci, których powieści rozchodziły się w setkach tysięcy Herbert, „Ocalony”Z ziemi strasznej do PolskiO takich nakładach mogą dzisiaj pomarzyć nawet i poczytni pisarze głównego nurtu. I nie ma w tym absolutnie żadnej przesady. Niekwestionowany król śmieciowego horroru, Guy N. Smith, sprzedał u nas przecież łącznie kilka milionów swoich powieści. Sokołowski, którego wydawnictwo po ćwierćwieczu nieobecności brytyjskiego pisarza na naszym rynku opublikowało niedawno jego „Przeklętych”, nie łudzi się jednak, że ten fenomen ma szanse zawitać do Polski raz jeszcze.– Dlaczego wydałem Guya N. Smitha? Dobre pytanie – zastanawia się. – Na pewno nie po to, aby zarobić kasę, bo o zarabianiu pieniędzy na B-klasowym horrorze można zapomnieć. Kontakt z Guyem złapałem dzięki Tomkowi Czarnemu, który również złożył swoje wydawnictwo, Dom Horroru. Opublikowaliśmy dwa jego opowiadania na łamach kwartalnika OkoLica Strachu i pomyślałem, że przyszedł najwyższy czas na powieść. Wybrałem tę, która była przez Phantom Press zapowiadana w 1992 roku jako jedna z ostatnich. Guy cieszy się z tego strasznie, ja jeszcze bardziej. I mamy dalsze literatury grozy, którzy w owych latach zyskali popularność, tak jak, analogicznie, frankofońscy komiksiarze, nie mogą uwierzyć, że, wygłodniali popkultury z Zachodu, kupowaliśmy ich dzieła na tony i nadal o nich pamiętamy („Są w szoku, że ktoś w Polsce chce to jeszcze czytać”, mówi Sokołowski). Popyt był na tyle duży, że podaż nie zawsze mogła za nim nadążyć, a, często początkujący, wydawcy, nie mając odpowiednich funduszy, kombinowali, jak mogli. Popularna jest anegdotka z Mastertonem, który za prawa do powieści miał otrzymać pęto rodzimej kiełbasy. O tym jednak, że niektóre książki doczekały się pirackich wydań, mówi się rzadziej (sam zresztą posiadam książkę „Kajmany”, o której wydaniu Smith dowiedział się ode mnie i poprosił o kupno egzemplarza). Sokołowski podaje jeszcze inny przykład – Znana jest historia Morta Castle’a, który o „Zagubionych duszach” dowiedział się od znajomej, która wertowała internet!. Teraz legalną wersję, jako „Przeklęte bądź, dziecię”, wyda niebawem on nie żyje?Czemu jednak, po latach, gdy zdążyliśmy przecież poznać literaturę grozy lepszą i najlepszą, nadal kogokolwiek mają obchodzić nierzadko grafomańskie opowieści, gdzie jucha tryska jak z fontanny i ktoś zrzuca ciuchy co dziesięć stron? – Z pewnością powodem jest sentyment, który zresztą często jest krytykowany i opisywany jako coś niedorzecznego. Czytać Guya, Saula, Citro i innych z czystego sentymentu? No proszę! Wielu ludzi tego nie rozumie, szczególnie młodych czytelników, dla których dzisiejsza księgarnia to kolorowe witryny internetowe, tłumaczy Sokołowski. – Przypomnijmy jednak, że wtedy, w 1990 roku, na półkach księgarń było szaro, że rynek po przemianach politycznych nagle zaoferował zupełnie nową graficzną jakość i nie przeszkadzało mi to, że okładka nie zawsze idzie w parze z treścią. Krew, flaki i cycki! Dla mnie, szesnastolatka, to było coś niesamowitego!Zgodnie z obietnicą dzisiaj kilka słów od Guya N Smitha do Was!Opublikowany przez Seria Phantom Books Horror na 22 lutego 2018Dlatego też oferta Phantom Books, ewidentnie skierowana do tych, którzy pamiętają jeszcze te złote czasy, nawiązuje do katalogu i strategii marketingowych Phantom Pressu i Amberu kompleksowo: nazwą, doborem oferty wydawniczej oraz układem graficznym. – Phantom Books to także inspiracja grafikami okładek z lat dziewięćdziesiątych, staramy się uchwycić ówczesny klimat – wyjaśnia Sokołowski. – Świetną robotę robi nam studio Shred Perspectives Works. Zresztą nawiązań w naszych książkach jest wiele: format, zapowiedzi na ostatniej wydaje się, że w swojej fascynacji jest na rynku nieco osamotniony. Poza Phantom Books i Domem Horroru praktycznie nikt nie jest już zainteresowany wydawaniem bezpretensjonalnej i typowo rozrywkowej literatury grozy, która zresztą i za granicą już dawno została zepchnięta ze sklepowych półek. Trzyma się może i mocno, lecz jednak poza spektrum zainteresowania czytelnika masowego. Sokołowski doskonale zdaje sobie z tego sprawę – Obserwuje się brak pulpy literackiej, gatunkowej na rynku. Przecież Masterton odchodzi od horroru, podobnie King i inni autorzy. Chcesz przeczytać jakiś animal attack? Powodzenia! Dlatego postanowiłem spróbować sił w B-klasowej pulpie. Brakowało mi tych prostych, nieskomplikowanych i pełnych krwi historii. Udaje się to na razie świetnie. Phantom Books wydało sześć tytułów w półtora roku. Zaplanowanych na ten rok jest kolejnych pięć. Czyli jeszcze chwilę Smith i spółka nas postraszą. I, kto wie, może wychowają sobie kolejne pokolenie.*** Co sądzisz na ten temat? Piszcie: listy@ Za najlepsze listy przyznamy nagrody! AUTORKopiuj KulturaDemony Jacka Ketchuma Dziewczyna uwięziona w piwnicy swojej opiekunki i poddana bestialskim torturom. Seksualne wykorzystywanie syna przez ojca. Bezsensowny mord dokonany na dwóch dziewczynach. Kanibalizm. Mężczyzna szuka sprawiedliwości po śmierci swojego psa. To nie nagłówki gazet, tylko tematy niektórych książek Jacka Ketchuma. Choć prawdą jest, że część swoich powieści oparł na faktach. CZYTAJ WIĘCEJ michal198511 film opowiada o kilku historiach . Jedna jest o graczu komputerowym który w nocy idzie grać na automatach i pochłania go gra do środka . Druga o czarnym pickupie który wyskakuje spod ziemi i taranuje inny samochód . Trzeci o szczurze który zamieszkał w domu pewnego małżeństwa , mąż w końcu zabija szczura łapką na szczury ale okazuje się że to było młode więc szczur bardziej się zdenerwował . Na końcu wyskakuje przez okno Z góry wielkie dzięki Michałzgłoś nadużycie Kultowe horrory, które powinien znać każdy horroromaniak? Przedstawiamy listę 11 najbardziej kultowych horrorów w dziejach kina. Horror to gatunek posiadający wiele odłamów. W jego ramach mieszczą się między innymi ghost stories (potocznie zwane horrorami o duchach), horrory gore, slashery i wiele, wiele innych. I choć każdy boi się czegoś innego, są horrory, które złotymi zgłoskami zapisały się w historii gatunku. To horrory tak kultowe, że dosłownie każdy szanujący się horrormaniak powinien je znać. Poniżej znajdziecie 11 z horrory - 11 horrorów, które każdy musi obejrzećNiezależnie od tego, czy należycie do fanów zombie, duchów czy zamaskowanych morderców, poniższe horrory znać powinniście. Na naszej liście najbardziej kultowych horrorów znajdziecie produkcje, które przeszły już do legendy i mimo upływu lat, wciąż robią to samo wrażenie. To na nich inspirują się kolejne pokolenia filmowców. O których horrorach mowa? Oto lista 11 lista 11 najbardziej kultowych horrorów w dziejach kina prezentuje się następująco:"Koszmar z ulicy Wiązów"Absolutny majstersztyk kina grozy i dzieło wręcz ponadczasowe. Każdy fan horrorów słyszał o tytułowej ulicy i przerażającym Freddym Kruegerze, który mordował swoje ofiary w ich snach. Pierwsza osłona w reżyserii Wesa Cravena dała początek całej serii, która dziś stanowi opus magnum kina grozy. "Halloween"Wykreowany w głowie Johna Carpentera psychopatyczny morderca jest dziś jedną z twarzy horroru. Michael Myers, który z maską na twarzy i nożem w ręku ścigał swoją siostrę, niezmiennie przeraża. Dzieła dopełnia fenomenalna ścieżka dźwiękowa stworzona przez samego Carpentera. Szukacie slashera idealnego? Obejrzyjcie "Halloween" (jeśli jakimś cudem jeszcze tego nie zrobiliście). "Piątek trzynastego"Kolejna kultowa produkcja, na kanwie której powstała cała rzesza innych horrorów. To właśnie "Piątek trzynastego" i ikoniczny morderca Jason Voorhees są pierwowzorem horrorów o grupie nastolatków mordowanych przez zamaskowanego potwora. Zobacz także "Laleczka Chucky"Istna zmora małych dzieci i kolejny członek kultowej slasherowej ekipy. Chucky to urocza lalka, którą chłopiec imieniem Andy otrzymał w prezencie. Nowy przyjaciel szybko przeistoczył się jednak we wroga. Okazało się bowiem, że laleczkę opętał duch seryjnego mordercy, który ani myśli zakończyć swoją krwawą "karierę". "Coś"Kolejne dzieło Johna Carpentera, które weszło do panteonu klasyków. "Coś" to idealne połączenie horroru z elementami science fiction. Akcja rozgrywa się w bazie badawczej na Antarktydzie, gdzie dochodzi do przerażających zdarzeń. Naukowcy zaatakowani zostają przez nieznaną formę życia. Film początkowo spotkał się dość chłodnym odbiorem, jednak z czasem widzowie docenili geniusz Carpentera, a "Coś" stało się jednym z najbardziej kultowych horrorów w historii gatunku. "Krzyk"Popularna seria horrorów o mordercy w ikonicznej masce, który morduje nastolatków na wszelkie możliwe sposoby. O "Krzyku" słyszał już chyba każdy i nic zresztą dziwnego - to doskonała mieszanka grozy z pastiszem, która trzyma w napięciu od początku do końca. Zobacz także "Duch"Komu nie jest znany "horror o dziewczynce wciągniętej do telewizora" niech pierwszy rzuci kamieniem. "Duch" to żelazna klasyka horrorów o duchach i film, który mimo upływu lat, wciąż robi piorunujące wrażenie. Nieco kiczowate dziś efekty specjalne nie działają na niekorzyść, a tylko wzmagają poczucie, że mamy do czynienia z dziełem kultowym. Na popularność filmu wpłynęły dodatkowo pogłoski o krążącym nad nim fatum. Wielu członków ekipy zmarło bowiem w tajemniczych okolicznościach. W tym odtwórczyni głównej roli dziecięcej. "Hellraiser: Wysłannik piekieł"Ponura i nastrojowa historia Pinheada, dowodzącego grupie Cenobitów, to dzieło niezwykle oryginalne, które nie tylko zmrozi wam krew w żyłach, ale zostanie w głowach jeszcze na długo po seansie. Absolutny horrorowy must-watch. "Teksańska masakra piłą mechaniczną"Klasyka kina gore i dzieło uznawane za jeden z najbardziej brutalnych horrorów w historii gatunku. Atmosfery grozy dopełnia fakt, że fabuła "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" oparta została na autentycznych wydarzeniach. Za kanwę dla dzieła Tobe'a Hoppera posłużyła historia słynnego seryjnego mordercy Eda Geina. Tego samego, na którym wzorowana była postać Normana Batesa w równie kultowej "Psychozie". Zobacz także "Egzorcysta"Jeden z najwybitniejszych horrorów, jakie kiedykolwiek powstały. Historia 12-letniej Regan, w której zamieszkał sam diabeł, to mrożący krew w żyłach seans, po którym przez długi czas nie zmrużycie oka. Geniusz "Egzorcysty" objawia się nie tylko w jego ogromnej popularności, ale także wysokich notach. Jest bowiem jednym z nielicznych horrorów, który zdobył nominację do Oscara w głównej kategorii, tj. za najlepszy film. "Obcy – ósmy pasażer Nostromo"Mroczne science fiction utrzymane w klimacie horroru? Kolejny strzał w dziesiątkę. Kosmos nigdy wcześniej (ani później) nie był tak przerażający. Historia załogi tytułowego statku, która natyka się na nieznaną (i złowieszczą) formę życia to klasyk klasyków. Zobacz także

horrory z lat 90